Jaka to radość
pomagać
dźwigać
biec do chorego z wywieszonym językiem
własne swe serce nieść jak gorączkę
rozdawać
i wciąż się czuć
bezradnym
być niczym
by Pan Bóg mógł działać
wszystko jest wtedy
kiedy nic dla siebie
/ks. Jan Twardowski/
Drogi Księże Szymonie, za Twój trud posługiwania w Sycharze, za otwartość i dobre serce niech Pan Bóg Ci błogosławi, a Matka Boża otacza swoją opieką w chwilach słabości.
Życzymy, aby radości, o której pisał
ks. Twardowski nigdy w życiu Księdza nie zabrakło.
Z darem modlitwy – Sycharowicze